Czy już Wam wspominałam, że maluję płot? Nadal..... Więc czasu mało. Wieczorami tylko się staram coś dłubać.
szydełkowa kosmetyczka z kokardką
podszewka biało-zielona, bawełniana
chustecznik
Bodzio też korzystał z ładnej pogody i cały dzień "kosił i nawoził" trawnik
Nawet kiedy płot maluję .... pomysłów mam bez liku
Na koniec chciałam przypomnieć o moim malutkim CANDY
;-))
7 komentarzy:
Pomysłowa kosmetyczka.
Powodzenia z tym płotem :) a na candy tez się zapisałam, fajne fanty tam są!
czyli pełne ręce roboty .powodzenia
dużo nasz osób ca candy.czyba cie to cieszy
Oj cieszy... nie przypuszczałam, że będzie aż tylu chętnych ;-))
Ależ ta kosmetyczka to absolutne cudo!
Robótki, płot - wulkan energii z Ciebie kobieto :)
o! zmieniłaś - fajnie
dzięki ;-))
Prześlij komentarz