wtorek, 30 listopada 2010

Posłałam...

... zdjęcie naszej Kici na TEN konkursik u Beaty, dla blogerów i posiadaczy Kocików. Zdjęć Kici mam całą masę, więc niełatwo było się zdecydować. Ostatecznie padło na to zdjęcie:


Kicia, jak każdy kot lubi ciepełko słoneczne i różne "dziwne" miejsca

Pozdrawiam ;-))

niedziela, 28 listopada 2010

Chwalipięta w koncie stała... i szydełkowe cośki

Mieszkam na wsi i skrzynkę na listy mam kilka domów dalej... Czasem zapominamy do niej zajrzeć. Dzisiaj jak wracałam ze sklepu to się koło niej zatrzymałam. Znalazłam w niej trzy koperty 

Urodzinową kartkę od Moniki , która mnie odmłodziła (hihihi) Ślicznie dziękuję Moniś za tą śliczniusią karteczkę ;-))


 W drugiej kopercie też była kartka z życzeniami i prezencikiem od Sylwik Również ślicznie dziękuję za te śliczności


Bardzo Wam Dziewczyny dziękuję za pamięć i życzenia. Sprawiłyście mi ogromną radość.
***********************************************************************

W trzeciej kopercie były obiecane przez  Elżunie guziczki. Co ja mówię, całą masę guzików. Sami zobaczcie:





 Ela pieczołowicie przyszyła guziki do tekturek by je zabezpieczyć w podróży, więc skapnęło mi się jeszcze ciut przepisów
Ślicznie Ci Elu dziękuję za ten podarek ;-)) Jestem bardzo wdzięczna za Twe wielkie serce.


*********************************************************************
Czy chwaliłam się już kiedyś, że mój mąż umie robić na drutach mitenki?? W ubiegłym roku udało mi się namówić go by mi jedną parę wydziergał. Moja Babcia była pod wrażeniem i powiedziała, że tak ciasno ona robić nie potrafi. Ze swojej strony tylko kwiatek im dodałam by je ubarwić. Noszę je dumnie ;-))


 Ostatnio dłubię znów trochę, zdrówko się chwilowo poprawiło, ale nie wiele mogę pokazać, bo to głównie na wymianki. Za to międzyczasie skończyłam serwetkę, którą zaczęłam szydełkować chyba wiosną, ale po kilku elementach musiałam przerwać i zaczęłam coś innego. Serwetka w kąt poszła i czekała, aż sobie o niej przypomnę. No i nadszedł jej dzień.


Szczegółowy opis wzoru znajdziecie TU


U mnie biało :-( odkąd jestem kierowcą to ja ślizgawek nie lubię... sio śnieg...

Miłego i spokojnego tygodnia życzę i dziękuję za odwiedziny i komentarze ;-))

wtorek, 23 listopada 2010

Dostałam skarby

Umówiłam się z Justyną na wymiankę. Wczoraj odebrałam przesyłkę od niej. Po otwarciu koperty oczy mi zbielały z zachwytu. Takich pięknych skarbów się nie spodziewałam. Już od dawna podziwiam piękne i pracochłonne prace Justynki, wzdychając... Justynie podobało się coś mojego i tak zrodziła się myśl wymianki.

Zresztą co ja tu będę wzdychać nad tymi skarbami... Sami zobaczcie jakie cudeńka dostałam. Oczywiście zdjęcia w żaden sposób nie oddają  urody tym cacuszkom, bo za oknem jest tak szaro, a ja profesjonalnego sprzętu do fotografowania (niestety) nie mam.


Marzyłam o kolczykach wężach i kotach czarnych, ale nijak nie mogłam się zdecydować. Justyna serce ma wielkie i obdarowała mnie wszystkim ;-))



Dostałam też fimowe ouroborosy dwa


Duże kulki korali z naturalnego opalu peruwiańskiego i małe z unakitu naturalnego


Srebrne półfabrykaty


 Koraliki millefiori


Szklane brązowo-miedziane koraliki oraz błyszczące cekiny


 Wszystko było pięknie i pieczołowicie zapakowane


************************************************************
Justynie spodobała się kosmetyczka, którą poczyniłam kilka miesięcy temu.

Takie cośki uszykowałam (i już wczoraj doszły) wraz z powyższą kosmetyczką z koła:


Szydełkowa kosmetyczka z zielonym kwiatkiem, dżinsowe serduszko - zawieszka


 Mały zapiśnik i kolczyki (bursztyn, szkło, srebro)


 Broszka


*****************************************************************

Bardzo serdecznie dziękuję Justynko za tą przemiła i sympatyczną wymiankę, za piękne cudeńka jakie od Ciebie dostałam ;-*

Oczywiście jeśli ktoś nie zna prac Justyny to zachęcam do odwiedzin jej bloga, bo warto ;-))

sobota, 20 listopada 2010

Przepraszam, ale ja chcę wiosnę bo...

... jesień mnie boli. Oj boli i boli mnie szyja ... Jak boli to mi myśli szasta i zapomniałam się Wam pochwalić kolejną cudną kartką od cudnej blogowej koleżanki, która utalentowana jest wielka sercem. Mówię o kochanej Eluni która obdarowała mnie w dniu urodzin śliczniusią karteczką własnoręcznie zdobioną

 
 Zobaczcie ten piękny haft. Nie dość, że uwielbiam bratki, to jeszcze tak cudnie wyhaftowane


Elu! Bardzo Ci dziękuję za tą śliczną karteczkę i za pamięć. 

****************************************************
Przyznam się szczerze, że nic nie zrobiłam w ostatnich dniach. Przynajmniej nic czym mogłabym się Wam pochwalić. Wspomniany ból mnie "troszkę" ogranicza i myśli skupić nie mogę co mi wenę twórczą odbiera i siły na zrobienie czegoś. Bezczynnie siedzieć nie umiem, więc męczę się... no, ale - może kiedyś przejdzie. Was męczyć jękami moimi nie będę, bo pogodną duszę mam. 
Pokarzę breloczki, które popełniłam chyba miesiąc temu.

Pomarańczowa sówka z resztek włóczki powstała.


Brązowa, filcowy nosek ma



Obie pierzaste kapkę są i guzikowe oczy mają...


Na koniec druga biedronka ma. Wiecie jak lubię biedronki... Ta zawieszką jest.


Na tym kończę bo pisanie też boli...
Staram się być na bierząco z Waszymi blogami i podziwiam Wasze prace skrycie. I dziękuję, że tu do mnie zaglądacie i komentarze zostawiacie, to miłe dla mnie jest i uskrzydla mnie.
Pozdrawiam Was cieplutko ;-*

wtorek, 16 listopada 2010

Zleciały słodkości

Oj i to jakie piękne.  Balsam dla serducha mojego.
Pierwsza słodkości spadła od Justynki Kobitki wielkiego serca, którą niesamowicie lubię i cenię. Która do tego ma cierpliwość i czas dla mojej osoby. Wielkimi krokami zbliża się rocznica mego przyjścia na Świat. Jej wielkie serce o tym nie zapomniało:



Zostałam obdarowana śliczną kartką, z uroczymi życzeniami i... no właśnie "i" Kolczykami - kokosowe listka. Cudności! Bardzo Ci kochana Justynko dziękuję, z całego serca, z głębi duszy dziękuję za pamięć.

*********************

Druga słodkość spadła na mnie od Ani. Wygrałam u niej candy, w którym nagrodą była śliczna książka "Narzuty, pokrowce i nie tylko". Ania do książki dołączyła kartkę z życzeniami i saszetkę pełną cudności.


Mąż się zemnie śmiał, bo woreczek obwąchała, bo myślała, że to jakieś suszki pachnące są w środku. A tu niespodzianka 



 We wnętrzu woreczka były kolczyki, zawieszka i broszka





Ślicznie Ci Aniu dziękuję za książkę i resztę niespodzianki. Za kartkę i pamięć.

czwartek, 11 listopada 2010

Szydełciaki i przyjemności małe

Post miał powstać wczoraj, ale jakoś mi nie wyszło...

Zacznę od przyjemności. Wczoraj dostałam kartkę urodzinową od Kariny. Zobaczcie jaka śliczna :


 Ślicznie dziękuję ;-))

**************************************************

Teraz szydełciaki. Poczyniłam je już chwilę temu, ale jakoś brak weny miałam by się pochwalić.
Mitenki zrobiłam dla siebie. Z włóczki z odzysku. Multum supełków, ale się udało. Wykończyłam je ta samą włóczką co jeżyka mojego.



 Szydełkowa broszka z kółeczek i z trzema perełkami. Z dość gróbej wełenki, ma sześć centymetrów średnicy.



 Na koniec sowiasta zawieszka. Są jeszcze dwie popełnione, ale nie chcę Was zanudzać. Ta jest dość mała, bo mierzy tylko cztery centymetry.



Życzę miłego i dla wielu długiego weekendu ;-))

***************
Chciałam jeszcze przypomnieć o wyzwaniu na blogu ArteProjekty Serdecznie zapraszam do udziału. Justyna przygotowała śliczną nagrodę. Do wyzwania nie trzeba nowej pracy, tylko wyobraźni. Czasu już coraz mniej, bo termin upływa 15 listopada!! Zapraszam!!

poniedziałek, 8 listopada 2010

Dla duszy....

...Muzyka...








 Lubię się zatopić w różnej muzyce ;-D
Dziś - to mi w duszy śpiewa

sobota, 6 listopada 2010

Skleroza i torebka

Moja skleroza w ogóle nie boli.
Torebkę tą uszyłam chyba w czerwcu... Zaraz ją obfociłam i zapomniałam ją Wam pokazać. Oczywiście ją nosiłam... i tak zapomniałam... Nadrabiam więc to przeoczenie




Bawełna i len. Zapinana na rzep. W środku dwie kieszonki. Nosiła się świetnie.

***

Życzę Wam miłego i udanego sobotniego popołudnia. No i miłej jutrzejszej niedzieli. Gorąco pozdrawiam ;-))

środa, 3 listopada 2010

Jeż i wypalanki

Mam jeża ;-))
Jeżo zwierza... Jeżo podobnego... Ale mojego... Osobistego... i... sama go zrobiłam ;-))




ja się z niego cieszę jak małe dziecko, które dostało wytęsknioną zabawkę z często oglądanej wystawy. No co... mnie do szczęścia dużo nie trzeba.

***
Jak już kiedyś pisałam - piękno tkwi w drewnie. Komplet wypaliłam jeszcze przed moim choróbskiem.Potem go polakierowałam w garażu dwa razy i... zapomniałam...  Wczoraj mąż mi przynosi. Więc troszkę odleżały i wymarzły i dojrzały do prezentacji drewniaczki 




Kolczyki na srebrnym biglu, zawieszka na łańcuszek lub rzemień. Prawa i lewa strona inna... Choć tematycznie ta sama.

Pa
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Tu znajdziesz moje prace

Nitkowy Świat na Da Wandzie !

Leśna Broszka na DaWandzie
Mini_logo

Odkryj na DaWandzie

Od: NitkowySwiat

Leśna Broszka

DaWanda Shop-Widget