...jest we mnie ogromna! Szczególnie w takie dni, gdy za oknem szaro, buro, wietrznie i mokro.
W ostatnich dniach prawie codziennie coś dudłam, ale jakoś nie umiałam się pozbierać, by to powstawiać tu... Jesienna melancholia mnie dopada. Staram się myśleć pozytywnie i mieć w sobie pogodę ducha. Bo inaczej będzie źle. Więc się otrząsam i dziś pokarzę Wam notesik.
Oryginalny kolor papieru, który użyłam na okładkę, był troszkę szary i go rozjaśniłam barwami tęczy. Użyłam kredek "bambino". Jestem zauroczona tymi małymi kredkami i efektem ich kolorowania.
Przez tą pogodę w domu światło beznadziejne, ale nie przeszkodziło mi to w napstrykaniu fotek notesikowi ze wszystkich stron. Ma on wymiary 10x14cm.
Oto on:
Bawełniana kokardka, falowana tasiemka, kwiatek i dwa motylki. Troszkę papieru... Tył notesu nie kolorowałam.
Ot... taki kapkę tęczowy, myślę, że i kobiecy dzięki koronkowej kokardce ;-))
************************************************************************
Chciałabym jeszcze przypomnieć o mojej ROZDAWAJCE Zapraszam!! Proszę się zapisywać. Śmiało ;-))
wtorek, 28 września 2010
piątek, 24 września 2010
czwartek, 23 września 2010
Chwalę się ...
... tym co dostałam ;-)) Bo ja już myślałam, że o mnie zapomniano ... a tu niespodzianka! Wczoraj jak wróciłam wieczorem z lasu (grzybobranie) to czekała na mnie paczusia od Grażyny z wymianki wakacyjnej. Oto co znalazłam w środku:
Klamerki z biedronkami zamieszkały już przy moim biurku, bo jak Wiecie mam słabość do tych zwierzątek. Grażynko- bardzo Ci dziękuję za ładniusi prezent wymiankowy.
**********************************************************
Dziś przyszła kolejna paczka od Rossali z piękną torebką z wymianki na torbiszcza.
W jesiennych brązach, pięknie wykonana. Biedna Rossali się nam pochorowała i jeszcze raz życzę jej Duuużo zdrowia i ślicznie dziękuję za tak piękną torebkę ;-))
Koniec chwalipieństwa mojego i życzę Wszystkim miłego i słonecznego popołudnia. U mnie słonko dziś daję, że hej ;-))
Klamerki z biedronkami zamieszkały już przy moim biurku, bo jak Wiecie mam słabość do tych zwierzątek. Grażynko- bardzo Ci dziękuję za ładniusi prezent wymiankowy.
**********************************************************
Dziś przyszła kolejna paczka od Rossali z piękną torebką z wymianki na torbiszcza.
W jesiennych brązach, pięknie wykonana. Biedna Rossali się nam pochorowała i jeszcze raz życzę jej Duuużo zdrowia i ślicznie dziękuję za tak piękną torebkę ;-))
Koniec chwalipieństwa mojego i życzę Wszystkim miłego i słonecznego popołudnia. U mnie słonko dziś daję, że hej ;-))
wtorek, 21 września 2010
Kotek i pokrowczyk
Był sobie kotek... Filcowy... ale się zmył... i poleciał do Justynki z karteczką... na imieninki
************************************
Zmajstrowałam też pokrowczyk... Na chusteczki lub telefonik
Taki geometryczny... Kółka i kwadraty, zapinany na napę.
************************************
Zmajstrowałam też pokrowczyk... Na chusteczki lub telefonik
Taki geometryczny... Kółka i kwadraty, zapinany na napę.
poniedziałek, 20 września 2010
Rozdawajka
Rozdawajkę czas rozpocząć... Biorę udział w różnych candy, czasem nawet mam szczęście coś wygrać...
Organizuję więc...
RODAWAJKĘ
Jedyny jej powód to chęć podzielenia się tym co sama zrobiłam!
Jeśli posiadasz blog i podoba się Tobie moja kosmetyczka i broszka... Jeśli na pasku bocznym (tylko tam, bo potem znaleźć się na Waszych blogach nie mogę) umieścisz powyższą fotkę z aktywnym linkiem do mnie to zapraszam Cię do umieszczenia komentarza pod tym postem z chęcią wzięcia udziału w losowaniu,(jednej osóbki) które odbędzie się 9 października. Na Wasze zgłoszenia czekam do 8 października
dla zachęty szczegóły kosmetyczki, która posiada radośnie zieloną podszewkę
i broszki organzowo-szydełkowej
ZAPRASZAM
Organizuję więc...
RODAWAJKĘ
Jedyny jej powód to chęć podzielenia się tym co sama zrobiłam!
Jeśli posiadasz blog i podoba się Tobie moja kosmetyczka i broszka... Jeśli na pasku bocznym (tylko tam, bo potem znaleźć się na Waszych blogach nie mogę) umieścisz powyższą fotkę z aktywnym linkiem do mnie to zapraszam Cię do umieszczenia komentarza pod tym postem z chęcią wzięcia udziału w losowaniu,(jednej osóbki) które odbędzie się 9 października. Na Wasze zgłoszenia czekam do 8 października
dla zachęty szczegóły kosmetyczki, która posiada radośnie zieloną podszewkę
i broszki organzowo-szydełkowej
ZAPRASZAM
sobota, 18 września 2010
Kolczykowe talarki
czwartek, 16 września 2010
Brązowiaczki
Próbuję sił w Wyzwaniu Szuflady
"NUTKA MELANCHOLII"
Słowa organizatorki:
"Brąz-kolor ziemi taki jesienny z nutką melancholii i spokoju,
Brąz to kolor kawy ze szczyptą cynamonu lub wanilli,
Brąz to zapach czekolady, smak orzechów
Brąz wspomnieniń czar..."
Zrobiłam kolczyki w odcieniach brązu... Srebrne bigle, szkło i kamionka. Oto efekt:
Zdjęcie trochę kolory przekłamuje :-(
Podobają się???
"NUTKA MELANCHOLII"
Słowa organizatorki:
"Brąz-kolor ziemi taki jesienny z nutką melancholii i spokoju,
Brąz to kolor kawy ze szczyptą cynamonu lub wanilli,
Brąz to zapach czekolady, smak orzechów
Brąz wspomnieniń czar..."
Zrobiłam kolczyki w odcieniach brązu... Srebrne bigle, szkło i kamionka. Oto efekt:
Zdjęcie trochę kolory przekłamuje :-(
Podobają się???
środa, 15 września 2010
Świeczkownik
Blog Magdy za inspirował mnie bym pokazała Wam mój "świeczkownik", który zrobiłam jakiś rok temu.
Uwielbiamy z Mężem blask świec. Kolekcję świeczek mam pokaźną, z każdego sklepu wychodzę z jakąś świeczką, od przyjaciół dostaję świeczki... By mieć je w jednym miejscu i by mi się nie "walały wokół" zrobiłam im "mieszkanko". To pudełko po butach oklejone papierem ozdobnym.
W zasadzie to nic wielkiego, ale zawsze ładniej wygląda ;-))
Słonka Wam kochane życzę ;-))
Uwielbiamy z Mężem blask świec. Kolekcję świeczek mam pokaźną, z każdego sklepu wychodzę z jakąś świeczką, od przyjaciół dostaję świeczki... By mieć je w jednym miejscu i by mi się nie "walały wokół" zrobiłam im "mieszkanko". To pudełko po butach oklejone papierem ozdobnym.
W zasadzie to nic wielkiego, ale zawsze ładniej wygląda ;-))
Słonka Wam kochane życzę ;-))
poniedziałek, 13 września 2010
Placek z gruszką i śliwką
0,5 kostki margaryny
1 szkl. cukru
2 całe jaja
1 szkl. mąki pszennej
0,5 szkl. mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
tytka cukru waniliowego
5 łyżek śmietany (ja daję 12%)
na ciasto kładziemy gruszki pokrojone w plasterki i śliwki łupinką do dołu. Całość posypujemy kruszonką.
Kruszonka:
0,5 szkl. cukru
0,5 kostki margaryny
tytka cukru waniliowego
1,5 szkl. mąki krupczatki
SMACZNEGO
niedziela, 12 września 2010
By zająć myśli...
...zrobiłam notesik. Taki mały, bo 9x7,5 cm. W sam raz do torebki. Na utajnione notatki... Trochę papieru, tasiemka i ciut kleju...
... byłam też na ogrodzie...
oglądać chmury
kwiaty
jak skaczą pasikoniki
znów kwiatki
jak jesień zmienia barwę liści truskawki
soczystą w słońcu zieleń
szyszki
biedronki
Czuć w powietrzu jesień....
;-))
... byłam też na ogrodzie...
oglądać chmury
kwiaty
jak skaczą pasikoniki
znów kwiatki
jak jesień zmienia barwę liści truskawki
soczystą w słońcu zieleń
szyszki
biedronki
Czuć w powietrzu jesień....
;-))
piątek, 10 września 2010
Wspomnienie lata
Od rana dzisiaj pada deszcz. Teraz nawet leje. Jest szaro i buro...
Więc na poprawę tego jesiennego piątku uszyłam kosmetyczkę. Z czerwonego filcu, z szmatkowym kwiatkiem i hafcikami.
Zapinana na zamek
i słoneczną podszewką.
Jak na nią patrzę to tak jakoś ciepło mi się robi. Kojarzy się ona z latem... Wybaczcie jakość zdjęć, ale w tę pogodę ciężko o dobre światło.
***
Dziękuję też za troskę o moje zdrowi. Dziś jest dużo lepiej. Pozdrawiam Was kochane i życzę miłego i słonecznego weekendu :-))
Więc na poprawę tego jesiennego piątku uszyłam kosmetyczkę. Z czerwonego filcu, z szmatkowym kwiatkiem i hafcikami.
Zapinana na zamek
i słoneczną podszewką.
Jak na nią patrzę to tak jakoś ciepło mi się robi. Kojarzy się ona z latem... Wybaczcie jakość zdjęć, ale w tę pogodę ciężko o dobre światło.
***
Dziękuję też za troskę o moje zdrowi. Dziś jest dużo lepiej. Pozdrawiam Was kochane i życzę miłego i słonecznego weekendu :-))
czwartek, 9 września 2010
Zawsze...
...chciałam umieć malować obrazy...na płótnie...
Jednak efekty mojego "chcenia" nie mnie oceniać, bo mam w sobie dużo samokrytyki w tej dziedzinie
------------------
Od rana pada i niech to dundel świśnie mi zimno i jakoś tak buro z humorem w tą szarówkę. Choróbsko mnie nie opuszcza wstrętne. Choć walczę z nim na różne sposoby...
No ale dość narzekania bo ja z natury optymistka jestem, tylko mokrej szarości nie lubię.
Dziękuję po raz enty za to, że tu zaglądacie. Ślady po odwiedzinach zostawiacie, bo mi chęci do tworzenia Dajecie.
Pogody ducha życzę ;-*
Jednak efekty mojego "chcenia" nie mnie oceniać, bo mam w sobie dużo samokrytyki w tej dziedzinie
------------------
Od rana pada i niech to dundel świśnie mi zimno i jakoś tak buro z humorem w tą szarówkę. Choróbsko mnie nie opuszcza wstrętne. Choć walczę z nim na różne sposoby...
No ale dość narzekania bo ja z natury optymistka jestem, tylko mokrej szarości nie lubię.
Dziękuję po raz enty za to, że tu zaglądacie. Ślady po odwiedzinach zostawiacie, bo mi chęci do tworzenia Dajecie.
Pogody ducha życzę ;-*
wtorek, 7 września 2010
Podjęłam wyzwanie
Wyzwanie Szufladowe #6
FOLKLOR -"sztuka naiwna",czyli dla każdego coś.
Folwark kojarzy mi się oczywiście ze sztuką ludową- użytkową. Idąc dalej nachodzi mi na myśl jarmark. Oczywiście cudna piosenka Maryli Rodowicz
Wszystko to razem natchnęło mnie do zrobienie pracy pod tytułem....
Jarmarczny Kogucik
Mój Kogucik jest zawieszką. Wykonany z grubej szmatki (oryginalne jej przeznaczenie to ścierka do kurzu), skrzydełka, grzywa i dziób, oraz ozdobny element ogona to filc. Przy skrzydłach guziczki. Całość ręcznie szyta i wypchana.
Jest to moje pierwsze wyzwanie i jestem bardzo ciekawa jak zostanie odebrana ;-))
FOLKLOR -"sztuka naiwna",czyli dla każdego coś.
Folwark kojarzy mi się oczywiście ze sztuką ludową- użytkową. Idąc dalej nachodzi mi na myśl jarmark. Oczywiście cudna piosenka Maryli Rodowicz
Wszystko to razem natchnęło mnie do zrobienie pracy pod tytułem....
Jarmarczny Kogucik
Mój Kogucik jest zawieszką. Wykonany z grubej szmatki (oryginalne jej przeznaczenie to ścierka do kurzu), skrzydełka, grzywa i dziób, oraz ozdobny element ogona to filc. Przy skrzydłach guziczki. Całość ręcznie szyta i wypchana.
Jest to moje pierwsze wyzwanie i jestem bardzo ciekawa jak zostanie odebrana ;-))
piątek, 3 września 2010
Lubisie i rysunek
Zostałam po raz drugi zaproszona do zabawy w "lubię" przez Cloodię Mimo, iż w brew pozorom nie tak łatwo wymienić rzeczy które się lubi bo Tyle ich jest to bez zbędnych wstępów kolejna moja dziesiątka:
1/słońce
2/przyrodę
3/gotować
4/rysować i malować
5/fotografować, w szczególności przyrodę
6/jak ktoś mnie czesze
7/kolor zielony
8/biedronki
9/zbierać różne cośki, np. muszle na plaży
10/herbatę
Tym razem jednak nie będę trzymała się zasad zabawy i nie wytypuję kolejnych osób do rozliczenia się ze swojej dziesiątki, bo już chyba nie wiem kogo wytypować, a przecież, jeśli ktoś chce się z nami podzielić swoimi lubisiami to zawsze to może uczynić. Więc zapraszam wszystkich, którzy mają ochotę!
*********************
Robiłam dzisiaj porządek w zdjęciach i znalazłam fotkę pracy jakiej jeszcze Wam tu nie pokazywałam. Jakiś czas temu, dokładniej mówiąc w czerwcu Justyna(Sarmatix) organizowała konkurs. Na który wykonałam Duszka Nocy Świętojańskiej Później jeszcze za inspirowana nocą kupały wykonałam rysunek pastelami
Wreszcie wyszło u mnie słonko i mogę kości nagrzać ;-))
Życzę miłego weekendu ;-))
1/słońce
2/przyrodę
3/gotować
4/rysować i malować
5/fotografować, w szczególności przyrodę
6/jak ktoś mnie czesze
7/kolor zielony
8/biedronki
9/zbierać różne cośki, np. muszle na plaży
10/herbatę
Tym razem jednak nie będę trzymała się zasad zabawy i nie wytypuję kolejnych osób do rozliczenia się ze swojej dziesiątki, bo już chyba nie wiem kogo wytypować, a przecież, jeśli ktoś chce się z nami podzielić swoimi lubisiami to zawsze to może uczynić. Więc zapraszam wszystkich, którzy mają ochotę!
*********************
Robiłam dzisiaj porządek w zdjęciach i znalazłam fotkę pracy jakiej jeszcze Wam tu nie pokazywałam. Jakiś czas temu, dokładniej mówiąc w czerwcu Justyna(Sarmatix) organizowała konkurs. Na który wykonałam Duszka Nocy Świętojańskiej Później jeszcze za inspirowana nocą kupały wykonałam rysunek pastelami
Wreszcie wyszło u mnie słonko i mogę kości nagrzać ;-))
Życzę miłego weekendu ;-))
czwartek, 2 września 2010
Jak zrobić różyczkę z tasiemki...
Trzy posty temu pokazałam kolejne karteczki w moim wykonaniu. Aśka zapytała jak robię różyczki z tasiemki.
Robię je tak:
Nad zdjęciem znajduje się opis
Zaczynamy:
1/ Potrzebna będzie tasiemka w dwóch kolorach. Jedna np:czerwona na płatki, druga zielona na liście. Oczywiście igła z podwójną nitką i nożyczki
2/ Zwijamy czerwoną tasiemkę kilka razy w ruloniki i zszywamy z jednej strony
3/ załamujemy tasiemkę przy ruloniku
4/ Obwijamy wokół
5/ Zszywamy na dole, by nic nam się nie rozleciało
6/ dalej załamujemy i obwijamy i zszywamy tworząc płatki różyczki
7/ Przy załamywaniu możemy zmienić kierunek obwijania, by płatki miały ciekawy kształt
8/ Gotowa naga różyczka
9/ zieloną tasiemkę obcinamy po skosie i na jednym z brzegów wbijamy gęsto igłę nadal połączoną nitką z różyczką
10/ ściskamy do płatków i zszywamy do czerwonej tasiemki. Czynność powtarzamy w zależności jak gęste chcemy mieć "zielone"
11/ gotowa różyczka
12/ wielkość jej jest uzależniona od szerokości tasiemki jaką użyjemy i jak wszystko uformujemy
Mam nadzieję, że wszystko przejrzyście i zrozumiale wyjaśniłam??
Życzę miłej zabawy przy tworzeniu własnych różyczek ;-))
P.S. Choróbsko nadal mnie nie opuszcza. Tylko ból związany z chorobą znikł co bardzo mnie cieszy, bo nic miłego nie móc w nocy spać i po szpitalach się tłuc po nocach... Temperatury nie mam więc jakaś dziwaczna i dotkliwa infekcja mnie dopadła. Najgorsze, że wizyta u laryngologa dopiero za ponad miesiąc. Więc jeszcze tyle niepewności. Jestem dobrej nadziei bo podobno "diabli złego nie biorą", a ja święta nie jestem... Choć zła też...nie jestem. No ale grunt to pozytywne myślenie, które staram się w sobie pielęgnować, by nie zwariować. Bo ostatnio ciągle "coś". Jak by się wszystko działo po naszej myśli to za dobrze byśmy mieli pewnie...
Buziole i dziękuję, że Jesteście i komentarze zostawiacie, bo to mi chumor poprawia niesamowicie ;-))
Robię je tak:
Nad zdjęciem znajduje się opis
Zaczynamy:
1/ Potrzebna będzie tasiemka w dwóch kolorach. Jedna np:czerwona na płatki, druga zielona na liście. Oczywiście igła z podwójną nitką i nożyczki
2/ Zwijamy czerwoną tasiemkę kilka razy w ruloniki i zszywamy z jednej strony
3/ załamujemy tasiemkę przy ruloniku
4/ Obwijamy wokół
5/ Zszywamy na dole, by nic nam się nie rozleciało
6/ dalej załamujemy i obwijamy i zszywamy tworząc płatki różyczki
7/ Przy załamywaniu możemy zmienić kierunek obwijania, by płatki miały ciekawy kształt
8/ Gotowa naga różyczka
9/ zieloną tasiemkę obcinamy po skosie i na jednym z brzegów wbijamy gęsto igłę nadal połączoną nitką z różyczką
10/ ściskamy do płatków i zszywamy do czerwonej tasiemki. Czynność powtarzamy w zależności jak gęste chcemy mieć "zielone"
11/ gotowa różyczka
12/ wielkość jej jest uzależniona od szerokości tasiemki jaką użyjemy i jak wszystko uformujemy
Mam nadzieję, że wszystko przejrzyście i zrozumiale wyjaśniłam??
Życzę miłej zabawy przy tworzeniu własnych różyczek ;-))
P.S. Choróbsko nadal mnie nie opuszcza. Tylko ból związany z chorobą znikł co bardzo mnie cieszy, bo nic miłego nie móc w nocy spać i po szpitalach się tłuc po nocach... Temperatury nie mam więc jakaś dziwaczna i dotkliwa infekcja mnie dopadła. Najgorsze, że wizyta u laryngologa dopiero za ponad miesiąc. Więc jeszcze tyle niepewności. Jestem dobrej nadziei bo podobno "diabli złego nie biorą", a ja święta nie jestem... Choć zła też...nie jestem. No ale grunt to pozytywne myślenie, które staram się w sobie pielęgnować, by nie zwariować. Bo ostatnio ciągle "coś". Jak by się wszystko działo po naszej myśli to za dobrze byśmy mieli pewnie...
Buziole i dziękuję, że Jesteście i komentarze zostawiacie, bo to mi chumor poprawia niesamowicie ;-))
Subskrybuj:
Posty (Atom)