Co roku dnia 11 listopada czyli w dniu Święta Niepodległości Poznaniacy obchodzą również święto ulicy Świętego Marcina. Największym symbolem tego Święta dla nas są rogale świętomarcińskie!
Co roku obchody wyglądają inaczej, wspólnym zawsze akcentem jest min. korowód ze Świętym Marcinem (w tym roku w stroju rzymskiego legionisty który w otoczeniu szczudlarzy, muzyków, machin i platform przemierzy ulicę, kończąc przemarsz pod Centrum Kultury "Zamek". Gdzie na plenerowej scenie Prezydent Miasta Poznania przekazuje św. Marcinowi
klucz do bram miasta, co staje się sygnałem do rozpoczęcia radosnego
świętowania ,którego finałem jest pokaz fajerwerków. We wszystkich sklepach, specjalnie ustawionych straganach są też dostępne rogale świętomarcińskie - symbol tego święta ;-))
Szczegółowy plan obchodów dostępny TUTAJ .
Co roku rogale marcińskie kupowałam. W tym roku postanowiłam spróbować sama je upiec! Tradycyjne rogale (te dostępne w sklepie z certyfikatami) powinny być z białym makiem. Swoje rogale zrobiłam z czarnym - certyfikat mi zbędny ;-)) Bo domowe okazały się o wiele bardziej apetyczne ;-))
Dla zainteresowanych podaję przepis:
ROGALIKI
- 570g maki pszennej zwykłej
- 12g drożdży instant lub 24 drożdży świeżych (użyłam świeżych)
- ok. 190 ml mleka
- 65 g margaryny
- 4 łyżeczki cukru
- 2 jajka + żółtko do posmarowania
- sól do smaku
- mada makowa wg.uznania ja zużyłam ok. 900 g
-W misce mieszam wszystkie składniki. Suche drożdże wsypujemy a świeże najpierw rozpuszczam w części mleka z cukrem i dopiero wówczas wlewam do pozostałych składników. Mleko i cukier z tych samych składników.
-Wyrobione ciasto przekładam na blat i zagniatam do uzyskania gładkiej masy. Wkładam do czystej miski i pod ścierką odkładam w ciepłe miejsce na 1 godz.
-Wyjmuję ciasto, dzielę na trzy części. Każdy kawałek wałkuję na okrągły placek i dzielę na osiem części jak pizze.
-Lekko naciągając trójkąty, układając masę makową na całej powierzchni ciasta zwijam rogalik od szerszej do wąskiej części. Przykrywam je ścierką i odkładam by podrosły na ok. 45 min.
Smaruję wyrośnięte rogaliki rozmąconym białkiem.
Piec 15-17 minut w 190 stopniach.
Ostudzone rogaliki polewam gęstym lukrem.
SMACZNEGO!
~~~~~~
Niedzielny relaks!
Kubek aromatycznej melisy z pomarańczą, robótka i pachnący rogalik.
;-))
6 komentarzy:
Wyglądają wspaniale. Ciekawa jestem smaku rogali marcińskich. Jeszcze nie miałam okazji spróbować.
Nie uwierzysz, w życiu nie jadłam takich rogali, a od Ciebie dowiedziałam się, że to są z makiem ! Piec nie będę, ale skosztować bym chętnie skosztowała :)
Pozdrawiam :)
Rogal wygląda wspaniale, a w smaku jest na pewno jeszcze lepszy... Uwielbiam regionalne imprezy, bo są one szczególnym wyrazem patriotyzmu, nie tylko regionalnego i lokalnego. A Wasze święto jest w dniu święta narodowego, więc tym bardziej cudowna zbieżność...Pozdrawiam serdecznie.Iza
Rogal wygląda cudownie, w zeszłym roku piekłyśmy z córką takie rogale, nie miałyśmy tylko białego maku i zrobiłyśmy z ciemnym no i w wersji miniaturowej bo kalorie :)....Cudowny relaks Karolinko :)
Rogalik wyglada pięknie,na pewno przepyszne:)
Ja jak co roku rogalika Marcińskiego choć tradycyjnie, to nie zajadam ;)bo nie przepadam za makiem a wszędzie tylko takie :D
Prześlij komentarz