Soczyście melanżowa żółć, niczym słońce w niej zaklęte... Rozświetli wnętrze, na woła ciepło wspomnień... Promienie zaklęte w pełnych czterdziestu centymetrach serwetki...
Pozwoli nam dziś wspomnieć minione Święta ... Choć wzór wybrałam całoroczny...
Pierwszy raz udało mi się tak delikatnie, usztywnić serwetkę, by zachowała swój idealny kształt, ale i nie była zbyt sztywna. Zazwyczaj moje serwetki krochmalę zbyt dobitnie ;-)) Ta wyszła mi idealnie!
Do dopełnienia zdjęć posłużyły mi kości po Dziadku (*)! Och! Jako dziewczynka, zawsze z Babcią grałam w dużym pokoju ich mieszkania... Do dziś lubimy rodzinnie grać w kości, a i z Babcią szczególnie...
;-))
11 komentarzy:
Tak elegancka serwetka :) Mnie tez sie zdarzy zrobic za mocny krochmal, wtedy zwilzam gotowa rzecz nieco woda i starams ie wyplukac nadmiar krochmalu.
Serwetka jest piękna!
A kości... uwielbiam takie pamiątki!
Cudowna, słoneczna serweta. Pozdrawiam :)
Piękna, i ten kolor wiosenny , letni taki ciepły pozdrawiam Dusia
Lubię ten słoneczny melanż, serwetka bardzo ładna. A w kości też kiedyś grywałam i podobne miałam. Pozdrawiam serdecznie
Piękna i kolor idealny
Cudna Karolinko jest ta serweta, masz rację słońce w niej zamknięte:) Masz wspaniałe wspomnienia :)
Ta sewetka to takie słoneczko na stole;))Jak zrobi się szaro i buro będzie rozweselać pomieszczenie;)
Uwielbiałąm grać w kości,teraz jakoś się nie składaa.Twoje są wyjątkowe,piękne i pamiątkowe.
Śliczna serwetka
Serwetka bardzo ladna, ciekawy melanz zlotego koloru...Zdjeci azrobilas naprawde bardzo ciekawe ! Masz oko do obiektywu Karolinko!
Buziakow moc sle !
Piękna serwetka, bardzo ładny wzór. Uwielbiam melanże, zwłaszcza takie słoneczne i optymistyczne!
Prześlij komentarz