Naturalna barwa drzewa jest piękna!! Gdy można zobaczyć kształt słoi.... i te kolory... Pod wpływem tego naturalnego piękna zrodził się pomysł. Wygrzebałam starą wypalarkę, która jest starsza ode mnie, ale sprawna w 100%. Najpierw zarys ołówkiem i zaczęłam wypalać. Nie chciałam by była przesadzona...
Wyszła jak widać... Jeszcze ją polakierowałam, by wydobyć urok wypalania ;-))
Trzymajcie się cieplutko, bo u mnie wietrzyska straszne są....
9 komentarzy:
Zrobilas zapomniana sztuke zdobienia drewna...Kiedys robiono nie tylko bizu :) Wyszla slicznie :) Adres do wymianki ostatniej ktory chiclas http://gdzieszahoryzontem.blogspot.com ciumki
No proszę mam okazję obejrzeć nowy rodzaj robótki ręcznej.Bardzo ładna.
Mam nawet stare szkatułki zdobione tą techniką ;-)) Dzięki
Myślę, że dobrze się stało, że dobrałaś się do drewna.To co robisz - to bardzo piękne ozdoby.
Czasem z tego nie rezygnuj na rzecz czegoś łatwiejszego.
Jestem zachwycona Twoimi pracami!
Tkaitka - ślicznie dziękuję, się zarumienię ;-))
Przypomniałaś mi, że wypalarką robiłyśmy wizytówki na drzwi i małe obrazki na zajęciach zpt, oj, dawno to było :)
Bransoletka śliczna :)
Pozdrawiam
Ale swietny pomysl!!!! Kedys na zpt w szkole tez robilismy szkatulki i napisy na drzwi ta metoda...ale sie rozmarzylam! Stare dobre czasy!
Twoja wszechstronność nie zna granic!:) piękna bransoletka!
Pomysł rewelacyjny z wypalarką. Kiedyś cuda takim sprzętem się robiło - warto do niego wrócić, bo bransoletka wyszła śliczna!
Prześlij komentarz