Uwielbiam je! Są milutkie, cieplutkie... świetnie się je nosi...
Moje niebieskie dziergane na drutach (klik) okazały się zbyt cienkie i niestety łapki marzły. Więc z pozostałej mi szarej włóczki (po żółtym szczęściu w popielu klik) powstały szydełkowe rękawiczki ;-)) Włóczka ta zupełnie nie pasowała mi na druty (źle to wyglądało moim zdaniem) i tak leżała... aż się doczekała ;-))
Moje niebieskie dziergane na drutach (klik) okazały się zbyt cienkie i niestety łapki marzły. Więc z pozostałej mi szarej włóczki (po żółtym szczęściu w popielu klik) powstały szydełkowe rękawiczki ;-)) Włóczka ta zupełnie nie pasowała mi na druty (źle to wyglądało moim zdaniem) i tak leżała... aż się doczekała ;-))
Heklowane półsłupkami by było ściśle i ciepło.
Ściągacz to ściegiem reliefowym wykonany słupkami.
Jak widać wydziergane dawno temu, jak jeszcze były duże mrozy i dookoła było biało ;-))
Na parapecie tak nawoływałam wiosnę że się ona pojawiła... przynajmniej na chwilkę, bo pewnie jeszcze zima nas uraczy swą bielą i mroźnym szczypaniem w policzki. Narcyzy bardzo pilne... odcinam zwiędłe kwiaty i kolejne zaraz rozkwitają!
Dzięki czyjejś życzliwości miałam okazję chwilkę pofilcować... ale o tym w niedalekiej przyszłości...
Kupiłam też okazyjnie laleczkę dziewiarską... ale prócz próbki widocznej na zdjęciu nie miałam okazji przy niej poszaleć...
Rok zaczął się pod hasłem DZIERGAM!
Co z ochotą czynię... Więc kolejne posty i pod tym samym hasłem będą.
Co z ochotą czynię... Więc kolejne posty i pod tym samym hasłem będą.
;-))
11 komentarzy:
fajne te rekawiczki. Ja nie mam cierpliwosci do drutow.
Jakie piękne. Podziwiam. Ja kombinuje i nie wychodzi :(
Pozdrawiam
G
Bardzo fajne rękawiczki,na pewno cieplutkie,a żonkile jakie ładne:)
Rzeczywiscie piekne rekawiczki i cieple :) I widze, ze sporo sie dzieje :)
Wspaniałe rękawiczki :-) Idealne.
U mnie właśnie na parapecie kwitną żonkile... mam nadzieję, że już niedługo zawita do nas wiosna...
Pozdrawiam serdecznie.
Świetne rękawiczki:) Z tych drutowych nie rezygnowałabym mimo wszystko, zawsze można pod spód włożyć takie cienkie sklepowe - dzianinowe, pięciopalczaste:)
Podziwiam Karolinko te świetne rękawiczki,tym bardziej,że ja kompletnie nie mam pojęcia jak się takie robi;)
Laleczkę kiedyś kupiłam i stwierdziłam,że to dla mnie zbyt trudne,więc leży w koszyku i się marnuje;))
Ciekawa jestem Twojego sfilcowanego dzieła;)
Przesliczne rekawiczki. Ja wlasnie szukam metody na zrobienie rekawiczek. I myslalam o mitenkach, bo najprostsze. Ale Twoje szydelkowe sa swietne. Musze podpatrzec. Sciagacz ze slupkow? Ale to dziergane prostopadle do kierunku rekawiczek? Musze to sobie przemyslec. Dzieki za inspiracje. Pozdrawiam. Musze do Ciebie czesciej zagladac. Beata (Hardaska)
Wspaniałe rękawiczki!!!
Cieplutko pozdrawiam:))
Dziękuję za miłe słowa ;-))
Tak Beato, ściągacz heklowany osobno w obwód nadgarstka, słupkami reliefowymi i złączony ;-))
Udane rękawiczki i na pewno ciepłe są, bo w tych pięciopalczastych często ręce marzną. Kwiatami przywołujesz wiosnę?! I bardzo dobrze, bo ja już też nie chcę zimy. Pozdrawiam serdecznie.
Prześlij komentarz