Nie samym szydełkiem człowiek żyje!
Czasem i do maszyny trzeba zasiąść. Tej "starej" oczywiście, zabytkowej, 100-tu letniej ! Bo moja "współczesna" nadal strajkuje.
Błyszcząca tkanina przyleciała do mnie od Przyjaznej Duszy. Wewnątrz gładka biała... Całość wiązana błyszczącym czarnym sznureczkiem ;-)) Złotego nie znalazłam nigdzie ! Hihihii
Błyszcząca tkanina przyleciała do mnie od Przyjaznej Duszy. Wewnątrz gładka biała... Całość wiązana błyszczącym czarnym sznureczkiem ;-)) Złotego nie znalazłam nigdzie ! Hihihii
~~~~
Pochwalę się jeszcze moim fiołkiem jaki właśnie pierwszy raz mi zakwitł.
;-))
3 komentarze:
Spojrzałam na kolor i błysk sakiewki i pomyślałam o Świętach Bożego Narodzenie, ot tak mi się skojarzyło. Ładna. A fiołki też lubię.
Fiołki lubię też, ale sakiewka jest super. Pozdrawiam :)
Sakiewka pięknie odszyta na tej stuletniej maszynie;)Materiał faktycznie bardzo by pasował na Boże Narodzenie,jest strojny i elegancki.
Ja miałam fiołki w ogródku i pięknie kwitły mi przez lata,ale niestety jakaś psia mordka zniszczyła wszystkie;)
Prześlij komentarz