Sezon śliwkowy w pełni! Trzeba to wykorzystać i piec pyszny placek ze śliwką i kruszonką ;-))
Przedstawiam moje pierwsze miętowe zbiory!
Moje żółte szczęście "rośnie", jak i MiMi. Żółta kamizelka będzie jeszcze urozmaicona zielenią, czego jeszcze nie widać. Miałabym już ja ukończoną, ale wybrałam zły wzór, który źle się układał, marszczył i falował, nie mogłam go regularnie rozszerzać, więc musiałam cały przód spruć i robię jeszcze raz.
Jeszcze na koniec moje czerwieniące się pomidorki. Jestem ciekawa czy te najmniejsze zdążą się jeszcze zaczerwienić? Pierwszy raz mamy pomidorki, więc nie wiem.
W następnym poście... zakładki!
;-))
7 komentarzy:
plackiem sie poczestowałam-dzieki
kamizelka z zielonym tak sie stonuje a pomidorki jak nie na krzaku to w domu dojrzeja
Zrobilas mi smaka na placek,musze zrobic na weekend.Zdjecie Mimi jest urocze.
Cieple mysli sle Karolinko!
lubię takie ciacho;))cudne zdjęcie z kicią:)
Witaj :) Dawno mnie nie było, urlop :) Placek mniam palce lizać . Uwielbiam Twojego kotka , chyba kamizelka bardzo się mu podoba :) Gratuluję udanych zbiorów :). Ina
Ciast nie piekę, pomidorki jeśli nie zdążą, zerwij na zielono przełóż papierem i czekaj [będą czerwone]pozdrawiam Dusia
Lubię placki z owocami ale masakrycznie nie chce mi sie ich robić:) Wpadnę do ciebie:) Pozdrowienia
Witaj :) Dziękuję że zapisałaś się na zabawę Podaj dalej i poproszę jeszcze o Twój adres na : kazmierskai@gmail.com. Prezent wyślę do końca tego roku . Pozdrawiam Ina
Prześlij komentarz