Maj...
Ostatnie dni są piękne, słoneczne...
Nawet jak były deszczowe to i tak były piękne ;-))
Robótkowo szydełkuję serwetę. Zostało mi jeszcze
jedno okrążenie i krochmalenie.
Stęskniłam się, przez strasznie długą, monotonną zimą
za siedzeniem w ogrodzie...
Szydełkowanie na świeżym powietrzu...
Zapach świeżo skoszonej trawy,
śpiew ptaków...
Szum wiatru i promienie słońca wdzierające się
do ogrody przez gałęzie drzew.
Och...
Poezja!
Z powyższą sielskością w sercu
kolejna porcja zdjęć z ogrodu.
Jak się zdjęcia podobają?
Wiem, że nie da się ukryć mojego zamiłowania do szyszkowych ujęć ;-))
Ale są one takie różne i każda zawsze inna.
To na razie ostatnia porcja zdjęć z ogrodu.
W kolejce czeka jeszcze seria zdjęć biedronek
i z majowych wypadów ;-))
Plus prace robótkowe moje
;-))
Pozdrawiam ciepło Was!
;-))
4 komentarze:
Niteczko Kochana , nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem, bo chociaż mieszkam w mieście to jak tylko zaczyna się robić ciepło uciekam na wieś ,by robić dokładnie to samo co Ty :) Uwielbiam tak :) Pozdrawiam Ina
Uwielbiam szyszki:)Piękne fotki! A u mnie dziś pada deszcz:(
Twoją miłość do szyszek widać w oryginalnych broszkach. Zdjęcia obejrzałam z wielką przyjemnością.
Szyszkowa pani z Ciebie [wiewiórka] ogród kocham i ja wypoczywam pomimo,że pracy mam ful pozdrawiam Dusia
Prześlij komentarz