wyciągnęłam materiał i pod wpływem chwili powstało takie coś, co nazwałam torebką :-)
zapinana na zatrzask
z regulowanym paskiem
wściekle różową podszewką i czarnymi nićmi, oczywiście nie mogło zabraknąć dwóch kieszonek, które jak mawia moja Babcia są niezbędne
zdjęcie nie oddaje prawdziwego koloru... który na żywo jest moim zdaniem rewelacyjny ;-))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz