Niedawno wspominałam o Moim Dzienniku.
Książka rewelacyjna, polecam każdemu kto lubi kreatywnie bawić się papierem. Właśnie tak podeszłam do tej książki. Kreatywnie. Bezmyślna destrukcja nie jest dla mnie, za to kreatywna jak najbardziej.
Trochę będzie żal gdy nadejdą zadania, w których będzie trzeba wyrywać strony, ale mam w planach je wkleić później powrotem ;-)) Pokażę kilka już poczynionych stron.
Wygnij grzbiet:
Zamknij Dziennik, pisz/bazgrz coś na brzegu:
Żałuję że nie udało mi się uchwycić koloru fioletowego jaki tu użyłam, ale taki urok tego pięknego koloru. Efekt bardzo mi się podoba.
Zadania ze strony 101 też częściowo już wykonane:
Przetnij kilka warstw:
Oraz narazie moja druga ulubiona strona, czyli Pisz jedno słowo w kółko i w kółko:
(słowo jak dla mnie najważniejsze w życiu)
Dziennik bywa małym oderwaniem się od rzeczywistości, uwierzcie mi jakże odprężające może być pisanie w kółko jednego słowa lub zapełnienie strony cyframi, lub kolorowanie...
Oczywiście o dzierganiu nie zapomniałam. Dziergam sobie leniwie przy kubku herbaty. Nawet kubek i herbata są nowe bo pod choinką znalezione :*
;-))
8 komentarzy:
Bardzo fajny pomysł na spędzenie czasu ;)
Ciekawa jestem tego dziennika. Widziałam same pochlebne recenzje o nim. Zainteresowała mnie też "To nie książka" tej samej autorki i chyba będzie to prezent na urodziny mojego Pawła.
Pozdrawiam
Coś nowego w czytaniu - pisaniu. Jestem ciekawa jak będzie wyglądać na końcowej stronie.
Pozdrawiam i życzę miłej zabawy.
D.
Zaiteresowałam się tą książką :) i sobie zamówiłam na Allegro:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Witaj Aniu w gronie destruktorów :)Pozdrawiam
Bardzo oryginalny pomysł na "niszczenie" książki :)
Ciekawa "książka" :) Miłego czytania i nie tylko ;)
Książka bardzo fajna, tylko ja mam mocno wpojone, że książek nie należy niszczyć, a Ty chcesz stronę wkleić, gdy ją wyrwiesz!. Pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz