Już od dłuższego czasu myślałam o wykonaniu tej kamizelki / bolerka. Plan był, żółte i zielone niteczki też. Zaczęłam heklować na początki sierpnia, o czym pisałam
W TYM POŚCIE Szybko jednak okazało się, że musiałam pruć...... Chciałam bardziej ozdobny wzór na przodzie, jednak nie wzięłam pod uwagę że wzór trzeba równolegle rozszerzać, jakby się koło dziergało. Wybrany wzór okazał się zły i wszystko mi się marszczyło. Wyszło to jednak po wykonaniu połowy planowanego przodu. Co opóźniło moją pracę. Musiałam skorzystać z wzoru jaki był w inspiracji z jakiej korzystałam i więcej było widać
TUTAJ
Efekt jest dla mnie bardzo zadowalający i cieszę się że wykonałam ten projekt że mam moją wymarzoną kamizelkę jaką nazwałam: Żółte Szczęście ;-))
Nosić moje Żółte Szczęście można na wiele sposobów, co jeszcze bardziej mi się w niej podoba! Oczywiście dorobiłam z resztki włóczki jaka mi pozostała i dużej agrafki pasującą broche bym mogła spiąć. Całość prezentuję na ogrodowej sesji ;-)) Zdjęć tyle co możliwości noszenia kamizelki i sposobu przypinania broszki.
Różnica kolorystyczna... z lewej zdjęcie w pełnym słońcu, z prawej w cieniu. Który kolor prawdziwy ? W sumie to oba ;-)) Nie wiem dlaczego.
Żółte Szczęście rozłożone równo na trawce. Widać dokładnie jak robiłam plecy. Z tak zwanego "babcinego kwadratu" tyle, że z jednego.
Tutaj dokładnie widać jak wzorek musi się równomiernie rozszerzać dookoła co kilka rzędów. Według większość filmików z jakich korzystałam powinno być 5rzędów po 2 słupki 2 oczka ścisłe i 2 słupki, 5x3-3, 5x4-4, 5x5-5 i okrążenie ozdobne. U mnie wyszło inaczej. Mianowicie: 4 rzędy po 2 słupki 2 oczka ścisłe i 2 słupki, 6x3-3, 6x4-4 i ostatnie obrobienie ozdobne. Na bieżąco tym razem sprawdzałam czy się ładnie układa po rozłożeniu, dlatego zmieniłam układ. Po zrobieniu kwadratu łańcuszek na wyjście pachy wystarczy jak będzie długości boku, większy sprawi że pacha będzie wielka i źle będzie się układała.
Tu są dwa moim zdaniem najlepsze filmiki z jakich czerpałam inspirację. Według mnie najbardziej można poszaleć z plecami. Widziałam robione ściśle, słupkami, z elementów i nawet z kwiatów. Wybór grubości nitki też daje pełną swobodę w tym projekcie, jeśli użyjecie cieńszej włóczki wyjdzie wersja letnia. Pełna dowolność.
Jeśli ktoś też miałby ochotę wykonać swoją wersję Żółtego Szczęścia, służę pomocą i radą i koniecznie pochwalcie się mi efektami.
;-))