Nawet nie wiemy ile wokół szczerych i bez interesownych serc!
Czasem wystarczy jeden komentarz... ot, napisany pod wpływem chwili.
Odzew tak szczery... że przez pół Polski drogą pocztową przyszły do mnie piękne i ukorzenione sadzonki Zielistki!! Szczęście moje niezmierne, po otwarciu przesyłki okazało się, że Zielistka bardzo dobrze zniosła podróż. Natychmiast wylądowała w kubku z wodą.
MiMi musiała sprawdzić cóż to na ogrodzie stoi...
Szybki wybór godnej ceramicznej doniczki - wiercenie dziur, bo tylko osłonki w domu (jakich nie lubię, wolę tradycyjne doniczki).
MiMi dzielnie nadzorowała prace wiertnicze.
W ten sposób moja Piękna i Cudowna Zielistka otrzymała godną doniczkę!
Moja wymarzona Zielistka, jakiej w żadnej okolicznej kwiaciarni dostać nie mogłam - ze stwierdzeniem, że to roślinka czasów PRL-u i raczej nie jest hodowana przez ogrodników. :-(( Okazuje się jednak że ta piękna roślina nadal funkcjonuje i świetnie się miewa w wielu domach.
Dzięki uprzejmości Krysi z bloga CreaDiva i ja jestem posiadaczką pięknej Zielistki! Krysia od razu po przeczytaniu mojego komentarza wpadła na szalony pomysł, że prześle mi sadzonki drogą pocztową.
Marzenia się spełniają!!
Krysiu, z całego serca i tu Dziękuję!!
Przy okazji euforii pokażę nad czym pracuję...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dobrych serc jest więcej... Inne Dobre Serce przesłało mi w zamian za naprawę bransoletki śliczne guziczki w złotym kolorze.
MiMi dość zwięźle wyraziła zdziwienie nad moim zainteresowaniem guziczkami... Bardzo lubię te dwa ujęcia naszej MiMi.
Życzę słońca - ostatnio zbyt szaro za oknem.
;-))
13 komentarzy:
bardzo się ciezę, że masz juz swoją wymarzoną zielistkę i niech ci pięknie rośnie, a MImi jest cudna i na każdym zdjęciu ślicznie wychodzi
To miłe i słodkie, niesamowite że roślinka przeżyła podróż :)
Cudownie się czyta, cieszę się Twoją radością i pozdrawiam. Ewa
Jak miło czyta się takie posty:) Nawet nie wiedziałam , że istnieje taka roślinka, chociaż czasy PRLu co nie co kojarzę, pamiętam np. bardzo popularne wtedy drzewko szczęścia. Pozdrawiam:)
I coraz częściej upewniam się, że marzenia się spełniają :-) Chociażby takie :-)
Cieszę się razem z Tobą.
Pamiętam jakiś czas temu poszukiwałam mirty - roślinka, którą dawno temu na oknie miała moja babcia i okazała się okazem nie do zdobycia... Za to teraz jestem właścicielką pięknej rosnącej sadzonki - i moje marzenie się spełniło :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Znam ten ból gdy się szuka roślinki i nigdzie nie można jej dostać. Tym większa radość gdy wreszcie jest. A Ty się tak wspaniale cieszysz! To takie optymistyczne. Panna Mimi pięknie pozuje. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo się cieszę Twoim szczęściem Karolinko, to pozytywnie nastraja w tak szarym dniu jak dzisiejszy. Bardzo lubię oglądać zdjęcia z Twoją Mimi w roli głównej, jest cudowna. Pozdrawiam
To prawda,że dobrych serc jest bardzo wiele ,a najpiękniejsze jest to,że tutaj,w tym blogowym świecie, tak potrafimy fajnie ze sobą żyć.
Współpracujemy,wspieramy sie ,obdarowujemy;)
Fajna sprawa.
Pozdrawiam
Tez myslalam, czy by nie wyslac zielistki, ale obawialam sie, ze nei wytrzyma dlugiej podrozy... Ale takie mile gesty ciesza ogromnie...
O tak, bez dobrych duszyczek ten świat byłby bardzo smutny ;)
Świetny post!!!
Gratuluję roślinki. Mam nadzieję, że będzie sprawiała Ci radość.
Wszystkiego dobrego Karolinko.
I ja się cieszę, że się udało i zielistka przetrwała wysyłkę bez szwanku! Szczerze mówiąc, wiedziałam, że się uda :-) A największym szczęściem jest dzielenie się tym co mamy z innymi :-)
Miły upominek , fajnie jest móc podzielić się z innymi , pozdrawiam Dusia
Prześlij komentarz